Gdybym był... snów ogrodem
gdybym był postacią swoich snów
zdobył serce Twoje i opłakał straty dni
minionych
wziąłbym w ręce duszę Twoją objął ogniem
który we mnie płonie
lecz nie jestem strumieniem rzeki
płomieniem bez miar tlącym w lesie
tak trwam bez niczego
nie wyrośnięty dąb który ugina się na
wietrze
tak upadłem zamiast trwać
wśród wyborów życia mój scenariusz zgiął
mnie w pół
gdybym mógł cofnąć czas nie narodziłbym się
znów
zabiłbym się w martwej ciszy ciemności
oddał mnie nicości tam jest mój dom
wśród cieni skrył marzyciela twarz
pożółkłem od tych lat niewypowiedzianych
słów
i ciszy która jest wśród nas
ile jeszcze zostało mi lat na nędznej roli
marnuję Twój czas i powinnaś odejść nim
pociągnę Cię na dno
jutro nie wypowiedziane w pamiętniku
zakręt który urywa wykolejone dni
zabierz mi swoje przyszłe minuty
niech kwitną w innym snów ogrodzie
Komentarze (9)
Jedna z najgorszych rzeczy... marnować swój tak cenny
czas...
Pięknie z miłością pisane pozdrawiam serdecznie;)
Życiowy przekaz który może być dla czytelnika
refleksją dotyczącą wartości miłości.
Pozdrawiam:)
Kazdy z nad chciałby zmienić swoje życie
Pozdrawiam
ups! odnoszę*
Witaj. Onosze wrazenie, ze peel znalazl sie w ciemnym
miejscu, nie czuje sie godny milosci, ktora zostal
obdarzony... nie widzi sensu i obawia sie, ze
pociagnie w te swoja ciemnosc tego kogos, kto kocha..
stracic wiare w milosc, to stracic wiare w siebie i w
cel wlasnego istnienia. Przygnebiajace slowa, ale
ciekawie zapodane.
Moc serdecznosci.
Ostatnia strofa jakby nie do pary,
ale fajne te... nad życiem czary.
Pozdrawiam Adamie.
Witaj. Tekst trochę zakręcony
Fajnie się czyta i podoba się:)pozdrawiam cieplutko i
wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mężczyzny:)