Gdybym była
Gdybym była niebem zrosiłabym deszczem
Każdy skrawek ziemi całkiem suchy
jeszcze
A w skałach drążyłabym bruzdy głębokie
Krople wniknęłyby w koryta szerokie
Rzek pędem płynących rodząc tym powodzie
Aby wszystko zalać wszystko stopić w
wodzie
By wszyscy ujrzeli smutku mego siłę
By mogli go poczuć w podwodnej mogile
Gdybym była ziemią dróg łuki bym zmiotła
Ażbym wszyskie troski z troską swoją
splotła
Ażbym zjednoczyła ból swój z bólem świata
Który ludzi w czasie katastrof oplata
Rozstąpiłabym się pod ich nóg krokami
Pod drzewami latarniami budynkami
Bezlitośnie zatrząsłabym całym światem
By pokazać mu jakim był dla mnie katem
Gdybym była słońcem wznieciłabym ogień
Którego żar strawiłby ziemię odłogiem
Pozostawił puste piaskiem zlane pola
Z wszystkim zjednoczyłaby się iskry wola
Iskrą rozpaloną szczerze wrzącym gniewem
Stworzyłabym dzieło tego dzieła siewem
Rozdarłabym w strzępy wszelkiej siłę wiary
A drogę do nieba dymem skryła szarym
Gdybym była wiatrem zdmuchnęłabym drzewa
A korzenie silne - niczym marna plewa -
Posłałabym w górę na wielkie igrzysko
Śmiercionośny taniec który niszczy
wszystko
Mogłabym zjednoczyć ziemi płaty z niebem
Posłać gdzieś w przestworza domy kwiaty
glebę
Jeden krótki oddech - długi krzyk
bezradny
Wiatr zagłuszy bólu wołań ciąg dosadny
Gdybym była byłabym - była naprawdę!
Zniszczyłabym kłamstwo i zabiła prawdę
Po co dwa wymiary - świat o jedność woła
Stworzyłabym jedność a w niej - nicość
zgoła
Komentarze (6)
Ładna refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń.
Pozdrawiam
Marek
Ciekawy wiersz z refleksją.
Pozdrawiam serdecznie.
czysty Armagedon z tego wiersza bije, za co ta
nienawiść i pomysły czyje...
Świetne i mroczne, pozdrawiam serdecznie;)
Wystarczająco mamy żywiołow.!:)
Wiersz zatrzymał, refleksyjny.
Peel, lub Peelka, chyba przechodzi ogromny życiowy
kryzys.
Pozdrawiam.:)
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam