Gdybyś pocałował mnie jeszcze...
Chciałabym.....
Chciałabym raz Cie pocałować....
poczuć smak Twych ust...
POtem niech sie świat wali,
ale pierwej pocałuj mnie raz..
Jeszcze raz ,
Jeszcze raz kochanku mój,
aby w mym sercu płomień zgasł...
Całuj tyle razy..
Całuj nawet 20 razy.....
Całuj tyle razy ile winnych jagód w
blaskach jesieni na pachnących górskich
stokach,
Ile nocą lśni gwiazd
Ile piasku na brzegu mórz...
Ile kłosów zbóż...
Całuj od świtu do zmroku...
Całuj..
Całuj , jak wtedy , gdyś pierwszy raz
zasmakował mych ust...
Gdy w tamtą noc ....syciłeś swe usta
błogościa..
I w wieczność przedłużałeś każdy
pocałunek...
Twe usta były pocałunkami nabrzmiałe,
A moje uleciały jak dwa skrzydełka ze
strachu białe...
Pocałuj ,
Pocałuj ten ostatni raz,
chce poczuć , gdy ma krew sie zerwie , by
uciekać daleko..... daleko....... i o
twarz mi uderzy płonącą czerwona
rzeką.....
A oczy moje , które pod wzrokiem Twym
słodkim sie niebią...
oczy moje umrą , a powieki je cicho
pogrzebią..
I cała zniknę ,
zniknę jak obłok na którym za mocno wicher
legł.....
Pocałuj..
Całuj.............
Bo Aniołek kiedys powróci, Na pewno:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.