a gdybyś tak...
zdjął maskę odgarnął kosmyk spadający na
oczy
stałbyś się wyraźnym świetlistym punktem
gdybyś zechciał pokazać zasłoniętą część
twarzy
spojrzał śmiało wysoko wyżej
tam - w stronę marzenia
strząsnąłbyś z ramion cień
wyszedł z cienia
i jeszcze gdybyś mnie
wziął za rękę
nie mówię że na zawsze że na amen
gdybyś tak się odważył
podał klucz
wyszłabym z marzeń
autor
cii_sza
Dodano: 2017-11-16 23:17:21
Ten wiersz przeczytano 1461 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
To niekoniecznie Tylko o mężczyznach Sławku:)
Dzięki.
Ach ci mężczyźni. Nie zawsze robią to, co kobiety
sobie wymarzą. Kobieta pragnie i marzyć i kochać
realnie.
Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam najserdeczniej i proszę o rewizytę. :)
Wiem Grazynko, ze mamy podobne spojrzenie na
doskonalenie się:) Cieszy mnie to. Miłego wieczorku.
Łukasz:) jak się cieszę, że czytasz Herberta. Wiersz
"idąc z panem cogito" przed chwilą poprawiłam. Nieco
pozbawiłam go osobistego wydźwięku.Stał się jakby
bardziej dostępny dla wszystkich.
Hackerów już się nie obawiam, po przygodzie pewnej
miałam uraz, ale obecnie jestem zabezpieczona
zrzutami;), hasłami, kontaktami.
Zenku drogi moja fotka z czerwca, obecnie trochę
nieaktualna. Nie mam czasu przystosowac nowej. Z tym,
że nie zestarzałam się przez te kilka miesięcy, tzw.
odnowa biologiczna:))) nastąpiła.
Dziękuję miłym Czytelnikom:)
Kiedyś pamiętam Twoją połowę fotki
teraz piszesz
"gdybyś zechciał pokazać zasłoniętą część twarzy"
ciekawa refleksja - marzenia to cele Pozdrawiam
Halinko sugestie wezmę do serca
Nobel jest uwarunlowany politycznie. Herbert nie miał
szans, miał zbyt 'prawicowe' poglądy, Szymborska -
odwrotnie podczas gdy europa była (i jest) laicka.
Ja Herberta dopiero poznaję, skłonił mnie Twój wiersz
o panie cogito - jest przepiękny. 'Przesłanie pana
cogito' można cztytać codziennie rano i się nie
znudzi.
'oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych'
No wiem wiem, obawiasz się hackerów:)))
Co do zmiany mięsnego w knajpę i stania w kolejce w
refleksje zobacz jak angielska Ewa Marszałek pięknie
śpiewa(tłumaczenie znajdziesz sama moja zdolna
uczennico:)
https://m.youtube.com/watch?v=iWOyfLBYtuU
Nie ma pośpiechu,
tak wiem, w sumie to ja piszę właśnie głównie wiersze
sylabiczne już od dawna, choć ten staroć który Tobie
zasugerowałam takim nie jest, bo to z dawnej
szufladki, tak też uważam że praca jest ważna, choć
wiele osób uważa że nie, że sam dryg wystarczy, msz
nie wystarczy, zgadzam się z Tobą Halinko, Heberta za
mało czytam, ale powoli będę uzupełniać, o np wiersz o
starych pannach napisałam pod wpływem jego wiersza o
starych kawalerach, tak jak Walc Miłosza skłonił mnie
też do innego Walca, zupełnie innego ale też pod
wpływem, także takie inspiracje są cenne:)
To dobrze, że doceniasz tego typu wiersze, bo już
myślałam, że bardzo nowoczesną białe tylko uznajesz,
to mnie cieszy, że nie tylko.
Miłego dnia Halinko życzę,
a propozycja luźna, jak czas i chęć będzie:)
Jutro Grazynko:)
O niE! bardzo się mylisz Grazynko! Ja lubie wszelkie
wiersze, rymowane również. Czy wiesz, że najwięksi,
najlepsi poeci, piszący białe wiersze zaczynali od
rymowanych? Na pewno wiesz. Dobry biały wiersz ma
tylko wtedy rytm i płynie, gdy Autor potrafi napisac
wiersz sylabiczny, rytmiczny, gdy rymy potrafi
składać. WARSZTAT. Bo na takich wierszach tego
poczucia rytmu się uczymy. I Nikt mi ciemnoty nie
wcisnie, że bez tego da radę, bo to tylko sie od czasu
do czasu komus udaje, kto nie napisał nigdy
sylabicznego z rytmem, rymem itd.
ćwiczenia, ćwiczenia, praca, praca i przyjemnośc
również:)
Pan Herbert ma tak cudnie rytmiczne białe wiersze, że
po prostu szczena opada, ale ma tez sylabiczne, ma tez
z rymem okazjonalnym. Że tez ja dopiero teraz Go
pokochałam. Miłośc ma swoje prawa, więc na razie On
jest Numer Jeden:) i to On powinien dostać Nobla, a
nie Pani S.
Pa:)
Wiesz, że żałuję ale jak będę w Twoich rejonach
nawiedzę Ciebie czy tego chcesz czy nie chcesz:)))
kolorowych snów Halinko
Dziękuję Ewa, idę spac, bo wciąz odpisuję na zaległe
korespondencje. Kurde zebyście Wy tak mieszkali
bliżej, choć Charles Bukowski powiedział, ze przyjaźń
poety z poeta jest niemożliwa i lepiej z dala:)))
Dziś byłam, po wyjściu z biblioteki w fajnej knajpie i
wiecie, ze w tej knajpie kiedys był mięsny. A ja tam w
czasie pracy, za komuny, przestałam godziny za
mięchem. A dziś pisałam tam wiersz i czytałam
Herberta. W Mięsnym!!!:))) Boże, wtedy nie myślałam,
ze będę znów pisać, że poznam tylu wspaniałych ludzi,
ze będę czytac komuś swoje wiersze. Jakie życie jest
nieprzewidywalne. Oto mięsny sklep, dziś cudna knajpka
na rogu, na Podgórnej... trza o tym napisac:)
Napisze, gdy pojade oddać ksiązki. To będzie moja
meta:) Mięsny:)))
Tak! Łukasz, wydamy! Tylko zarchiwizuj, bo ja...
wiesz:)
wiesz,że lubię twoje wiersze Halinko?
Dobranoc Halinka
A pisz co chcesz, i tak nie jestem w stanie się na
Ciebie obrazić:))
Te listy kiedyś zredagujemy i wydamy, niech się
ludziska dowiedzą co stracili przez smsy:)
Ponoć należy sięgać,
"gdzie wzrok nie sięga" jak twierdzi wieszcz, zatem
marzenia też warto spełniać, a ręką czasem się
przydaje, zwłaszcza ciepło ramion:))
Podoba mi się Twój wiersz Halinko,
dobrej nocy życzę, Halinko.
P.S jakbyś miała ochotę, a nie czytałaś mojej ironii
to wpadnij pod wiersz Niereformowalny, znając troszkę
twój gust, mniemam że może się Tobie spodobać,
oczywiście nic na siłę, to tylko propozycja taka dla
luzu, choć może po cichu już go czytałaś, choć wiem,
że wolisz białe wiersze, a ja takich nie piszę.
Acha i wyznanie miłości, pod jednym z moich wierszy;)
Mój Uczeń! Jedyny:) Jak na razie:)))
Nie zabraniaj mi tylko tak gadać:)))