Gdybyś wiedział, że istnieję.
Modlę się do Boga, abyś mnie dostrzegł.
Gdybym mogła dotknąć,
chociaż twojej wyschniętej dłoni...
ucałowałabym ją.
Gdybym mogła poczuć,
zapach od tygodnia noszonego swetra...
doskoczyłabym do rękawa.
Gdybym mogła usłyszeć słowa Twoje,
skierowane tylko do mnie-
wyłącznie
słyszałabym je całe życie...
Gdybyś mógł wiedzieć,
że istnieję
przytuliłbyś mnie...
jak ojciec.
Wiersz nie o miłości.
Komentarze (1)
wiersz o tęsknocie i o potrzebie by ten ktoś był...
skonstruowany jak wiersz o miłości do zwykłego
mężczyzny, choć chodzi o bardzo konkretnego... podoba
mi się