Gdybyś wyszła ze wspomnień na...
Gdyby przestrzeń przymknęła oczy
na przypisane jej stałe fizyczne
i dała szansę naszym stopom,
chodzić po tej samej trawie,
to zabrałbym cię do kolebki wielkiej
rzeki,
przy której rosły mury imperiów.
Tam połączyłoby nas zdumienie,
w jakiej ciszy rodzi się wspaniałe.
W miejscu, gdzie natura ma delikatną
skórę,
usnęłyby przekładnie naręcznych
zegarków,
aby żadna społeczna powinność nie
rozpraszała
poszukiwań strużek drążących zlęknione
dusze
i czyszcząc ich koryta z osiadłego
niepokoju,
pozwolić źródłu przywrócić
przejrzystość;
ach, i o miłości śpiewałbym drobnymi
gestami.
Komentarze (21)
Świetny wiersz.
Najważniejsze są te drobne gesty :) które mówią tak
wiele o potędze miłości. Reszta to dodatek
To bardzo ważne "pozwolić źródłu przywrócić
przejrzystość".
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
...i te drobne gesty w miłości są bardziej ważne niż
te wielkie...
Wiersz dopieszczony dojrzałym piórem.
Pozdrawiam :)
+
Gratuluje to jest po prostu piekne i metafory i gra
słów i fizyka i ...miłość.
:))