Gdyż, albowiem, pół zostało...
czyli "większa połowa"
Czy to fatum okrutne,
czy niedobry mam totem?
Czuję koszmar "linqualny" -
jakbym "wrócił z powrotem".
Niewygodnie ma dusza,
ciało wlało się w fotel.
Na świat patrzę w katuszach -
czas mi wrócił...z powrotem.
Jeden z drugim dziennikarz,
co przed ważnym był lotem,
pyta Tego, co znika:
Kiedy wróci...z powrotem?
Zostawiłem na potem -
sprawa prosta, acz chytra -
gdy jak wrócę...z powrotem,
to wypiję niechybnie "półtorej...litra".
P.S.
I mam jeszcze post scriptum,
które dobrym jest "mottem"
by Ten, który odleciał
już nie wracał...z powrotem.
Niech zostanie na prerii,
gdzieś tam w Denver lub w Tampa -
w sobie równej koterii -
u Mansonów lub Trumpa.
Komentarze (16)
Re: Jastrz
Oto wielka jest siła,
oto Duma Narodu,
co się sławą okryła.
Wie, jak cofnąć do przodu.
A gdy przyjdzie zła chwila -
gdy już na nic orędzie -
powie, jak zrobić chill out -
w przód wykonując cofnięcie.
:-))
Tłok się robi przy żłobie,
A więc byłoby miło,
Gdy - jak wróci już sobie -
Ciut się cofnął do tyłu.
Wszystkim dziękuję za czytanie
Re:Mariat
Nie rozumiem, czego nie rozumiesz.
:-) Ten tołk jest trudny, wiem.
Pełna ironia w każdą stronę a mimo wszystko w
pierwszych dwóch wersach
nie mogę tołku złapać.
Wyszukana ironia, szczególnie w PS wiersza.
Udanego wieczoru.
Wiersz w tonie lekkiego humoru.
Wywołałeś uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek
Lekko i z humorem:)
Pozdrawiam.
errata: /naj/wyzszom
PS - popieram!
Tak sobie myślę - co czasami sie mnię zdarza - że ta
obła przez pomyłkie wlazła na wyższom półke.
... "nie wchodzi sie do tej samej rzeki"
:-)))
Dokładnie, bo mam prawo wiedzieć...zatrzymując ścianę
i przelewając zlew do butelki, która wraca z powrotem
na półkę.