GDZIE
A teraz TY,
Może właśnie powiesz mi.
Mój Boże na niebiosach jedyny,
Gdzie szukać mam swojej dziewczyny.
Jedynej opętanej miłością,
Skażonej niewinnością.
Może właśnie przez to straciłem swą
młodość,
Choć bez wątpienia poczułem w końcu jakąś
godność.
Teraz milczysz jak głaz wbity w skałę,
Okazując w jednej ręce nie znaną mi
skale.
Coś czego nie widział jeszcze nikt,
Być może to znowu jest Twój (hm) jakiś
trik?
Lecz wiem pewny jestem samotności,
Wtopionej w mój życiorys naiwności.
Wciąż z wiarą brnę przez życie,
Spójrz no na mnie,to Twoje odbicie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.