Gdzie ci mężczyźni...prawdziwi...
Mężczyzny szukam miły,
juz długo i wytrwale.
Mężczyzny bardzo pragnę-
lecz mężczyzn nie ma wcale.
Są chłopki co prostotą,
swych słów i zachowania
przywodzą na myśl jedno-
lecz szkoda mi pisania.
Są jeszcze chamki, burki-
inaczej jeszcze zwane
i oni swym cwaniactwem
zdobędą dziewczyn parę.
Są także wyższe rzędy
wśród męskiej menażerii.
Odezwać się potrafią-
lecz brak im kokieterii.
A ja bym chciała miły
mężczyznę mieć takiego
o którym bym myślała
i chroniłby od złego.
I żeby był odważny
i głowę miał na karku
a w oczach błysk przewrotny
i duży obwód barków.
I dłonie delikatne
i chętne do pomocy
i żeby lubił tańczyć
i tulił mnie wśród nocy.
Takiemu wierna będę,
dla niego stracę głowę
i....teraz wiesz już miły,
że z Tobą być nie mogę.
2001.08.09
Komentarze (1)
ciekawa gra slow i intrygujace zakonczenie..