gdzie jesteś ?
gdzie jesteś ?
zapomniałam jak się dotyka gwiazdy
gołymi palcami
jak to jest
rozrywać niebo
bez rękawiczek
wyginać ścięgna
piorunów
w rogale
które można polać miodem
i umoczyć w mleku
albo w nici
którymi można obszyć niebo
żeby nie uciekło
którymi można
wyrwać z niego
serwetkę
i pokryć nią stół
nagi
pusty
twardy
bez niej
gdzie jesteś ?
księżyc zerwał się ze smyczy
pobiegł w mrok
jak pies
któremu zabito właściciela
a przywiązany do drzewa
oszalał
----------------
za chwilę świt
każe mi zjeść śniadanie
a ja nie umiem
nie chcę
nawet otworzyć ust
słońce
swoim przebiegłym scyzorykiem
zrobi mi kolejne nacięcie
puste ręce
włożą do niego pokarm
jak sól – w ranę
bo bez ciebie wszystko jest cierpieniem
Komentarze (16)
:)+ użytkownik usunięty to ja :)
ciekawy i nietuzinkowy, świetne metafory
pozdrawiam :)
uwielbiam Twoje opary absurdu.
fragment z psem - genialny.
:):):)
Widać Marto, że w smutkach i cierpieniach potrafisz
się wyrażać nietuzinkowo.
I by się chciało, żeby nie z doświadczenia... Żeby
peelka tylko... Może tak jest...
Pozdrawiam :)
Bardzo wymowny bolesny wiersz i metafory
Pozdrawiam serdecznie Mario:)
O, jest pomysł????
Może nie będę komentować, Marta, uśmiałam się...
Miłego :)
A tu jest pomysł, tylko:
- zapis w słupku - dłuższe wersy dają większe pole do
popisu autorowi, a czytelnik nie musi skakać od słowa
do słowa;
- za dużo, za długie, można z tego zrobić dwa wiersze;
- najsłabszy fragment to ten na początku o gwiazdach;
- cząstka z psem - świetna;
- dwie ostatnie strasznie mi jadą banałem.
Tyle ja. Moje uwagi można przeczytać, można olać.
Miłego.
Interesujący wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Zatrzymałaś przenośniami i niezwykłym klimatem
Pozdrawiam Marto pa :)
Poruszające słowa pozdrawiam
Cierpienie wygląda z każdego słowa...
Pozdrawiam:)
Bardzo wymownie i obrazowo...
I
to nie tylko smutek- to cierpienie.
Bez wiary, bez Niego, wszystko jest tylko cierpieniem.