Gdzie Miłość Odchodzi do Wieczności
Dla Marioli
Przy świetle świecy uśmiech mu posyła
Dusza jego z ciała się wyrywa
Dwa serca splątane cierniem miłości
Gdy są razem nie znają zmartwienia ani
złości
Chłopak nie wytrzymuje wychodzi z siebie
Dziewczyna na samą myśl czuje się jak w
niebie
Rzucił się na nią pełen miłości
Ona już w ustach jego język gości
Leżą kochankowie uściskiem złączeni
Już sie obrus kolorami ognia mieni
Tak na to czekali od kilku dni
A, tuż zaraz obok straszny się płomień
tli
Chłopak nieuważny strącił małą świecę
Płonie cały domek gorąco jak w piekle
Młodzi się kochają o świecie nie wiedzą
Płomienie wokoło stary domek jedzą
Grasują na ścianie, stole, wszędzie w
ogóle
Mały płomyczek spadł mu na koszulę
Kochanek na to nie zwrócił uwagi
Tak bardzo skupiony na dziewczynie
nagiej
Zawaliły się dach, sciany, spłonęło
wszystko
Już do nich leci śmierci ptaszysko
Umarli kochankowie w miłosnym uścisku
Nazajutrz znaleziono w popiele tylko
serduszko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.