[Gdzie to światło...]
Gdzie to światło, które tak jasno
świeciło
Uciekło w głąb duszy
Daleko w nieznane
Do krainy pegazów
Tam będzie się tliło
Wieczne
Czerwone – ukochane
Gdzie te twarze, sylwetki
Zawsze bezimienne
Zimne, półmartwe
Czy wciąż się uśmiechają
Pogardą naznaczone
Osoby mi bliskie
Dopiero na zdjęciach ożywają
Szyderstwo w gwiazdach
W słowach uspokojenie
W tobie inny świat
I mgliste jutro
Wodospad lat
Niesie wspomnień kamienie
A wokół nas
Wciąż biało i pusto
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.