Gdzie żeś się podziała moja...
Gdzie żeś się podziała moja muzo
kochana!
Wytrzymać już nie mogę - szukam od rana,
A pilnie cię potrzebuję,
Bo jakaś myśl zagubiona w mej głowie się
snuję,
Za oknem Cię wypatrywałam,
Obiad wczorajszy nie smakował -
pomyślałam,
Szukałam w szafach, ale mole
powiedziały,
Jakby troche obrażone , że nie widziły,
Zaczelam sufit wzrokiem omiatać,
Zaczęłam ze złości skakać,
Słone krobelki policzka zwilżyły,
Żal ścisnął serce, dłonie twarz okryły,
Ach Muzo! Dlaczego tak mnie traktujesz?
Dlaczego ziarenkiem pomysłu
maltretujesz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.