Gdzieś
Jest gdzies stad daleko coś, czego wciąż
szukam...
Miejsce nienazwane. Na granicy świata
Jest do niego przejście. Gdy do bram
zapukam,
Wielkich, pozłacanych, otworzą się
wrota.
I zobaczę widok piękny niczym zorza.
Wszystko, co zapragnę - góry, lasy,
morza...
Strumień szuka drogi gdzieś, do
wodospadu.
To świat idealny, harmonii i ładu.
Leże na pozanie aż złotej od mleczy,
Zachodzące słońce coraz słabiej
świeci...
To jest moje miejsce, drugi dom - mej
duszy.
Chciałbym tu pozostać...Co to? Budzik
słyszę...
Jeszcze chcę odpędzić słoneczne
promienie,
Niestety na próżno, snu już nie dogonię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.