Gdzieś po drugiej stronie. Sonet
Po drugiej stronie cienia gdzie wzrok nie
dociera,
gdzie światełko w tunelu stapiają
ciemności.
Nie znają doznań żadnych, nie znają miłości
-
uczucie więc usycha i jak kwiat umiera.
Po drugiej stronie lustra nie ma rysów
twarzy,
przygaszone źrenice straciły odbicie.
Wyblakły jak łuk tęczy, jak zorza o
świcie,
tylko księżyc za oknem z lekka się
rozmarzył.
Po drugiej stronie życia wystygły
marzenia,
nie ma cierpień, rozpaczy i nic już nie
boli.
Najcięższy nawet grzech dozna
odkupienia,
choć przeklęte sumienie zżera cię
powoli.
A może los zatrzymać, odrzucić
wspomnienia,
i przeszłość ze zwierciadła z siwą brodą
zgolić.
Komentarze (18)
bardzo ładnie z nutką smutku i refleksji....to nie
jest łatwe wspomnienia będa wracać nie wykreślisz ich
możesz schować je głęboko ale zawsze będa z Tobą:-)
pozdrawiam
Wspomnienia zostają, bez szansy odejścia.
żeby tak można było zgolić wapomnienia jak brodę... (
nie byłoby tych złych)
Piękne są Twoje sonety.