Gdzieś poza sferą
Gdzieś poza sferą której nie umiem
wymienić
Znalazłem dziewczę nieśmiałą pełną
tajemnic
Pierwszy błysk, jak w woalu dalekie
wspomnienie
Poznałem ją, ona mnie, z dawnych lat naszej
krainie
Były w tej krainie inne kwiaty nawet bzy
inne
Byliśmy młodzi, uśmiechnięci, zapachy
winne
Staliśmy sobie naprzeciw w niemym
zachwycie
Zaczęła się nowa miłość, powstawała o
świcie
Szybowało niebo, z za chmur wiatr nas
podglądał
Do słońca mieliśmy oczy oboje zmrużone
Promień z zazdrości złotem pasmem na nas
spoglądał
Witaliśmy nowe życie, nowy dzień, ręce
złączone
Trwaliśmy złączeni dłońmi w niemym
zachwycie
Czas spotkania galopował nieubłaganie
Zamiera piękno, nieznana sfera niknie w
oddali
Czy myśmy się, naprawdę w tym pięknie
spotkali
Wielu z nas spotyka swoja miłość tylko raz
jeden
Jakich użyć czarów, guseł, jak oddać całego
siebie
Gdy to nastąpi, modlitwą wypisać hasło na
niebie
Jest dla miłości cudowna liczba pisz cyfrę
siedem
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Bolesławie Twoja romantyczna dusza wzmacnia i ...
pozdrawiam
Może to i sposób taka cyfra siedem...
Pozdrawiam serdecznie:)
Romantycznie ale i smutno...
pięknie romantycznie Bolesławie
pozdrawiam serdecznie:)