Gdzieś tam w borze jest polana
być może wystarczy ta łączka by zainicjować
morze
rozbuchanych fal i poskramianych
bałwanów
co tam łoże nie spać nam przecież i tak nie
wystarczy
pościeli żeby wysypiać tej najkrótszej nocy
nie chcemy
śnienia wtulania się w siebie w konwalie
też za mało
przeskakując przez ogień przejdźmy do
falowania
smakowania ciał obłych i niebieskich kiedy
wianek wity
z kwietnej paproci odpłynie otchłannie za
horyzont nocny
prawem przyciągania napoczniemy kolejny
dzień
nie za skinieniem księżyca i jego
przypływów
choć może to sprawka Kupały i Leszego który
porzucił
w borze opadłych z sił pobierzemy moce od
słońca
zaczniemy karmić się światłem upałem i
wzajemnym widokiem
nie wiem co ujrzałaś we mnie lecz ja
rozpalam bliźniacze
wulkany zanurzam w studni albo przez
puszczę puszczam się
na spotkanie z wciąż nierozpoznanym a tak
potrzebnym
Komentarze (17)
Noc Kupały to takie dawne, słowiańskie walentynki,
tyle, że z klasą :)
Wiersz jest "pierwotny" i ciepły, pachnie ogniskiem i
ziołami; to idealny klimat do kojarzenia par.
Pozdrawiam :)
Spoko, Wiedźmo. Ja jestem Alchemikiem, w dodatku
takim, który zna się na ziołach. Zarodniki paproci.
które widoczne są jako brązowawe kropki, to sposób
rozmnażania się roślin nienasiennych takich jak
paprocie i mchy. Oczywiście, godzę swoją wiedzę
botaniczną i wszelką inną z poezją.
I dla mnie paprocie też kwitną.
:) Paprocie kwitną :) Od spodu na listkach mają
zarodniki nasienne :) Ja nie jestem wcale skrupulatna,
bo piszę bajki :) Do mnie możesz umówić się na wizytę
do Wiedźmy, zawsze prawdę Ci powie :))))
https://pic.betweenmates.com/img/news/241/difference-b
etween-spores.jpg
No tak, Eleno, konwalie to pod koniec maja, wiem, bo
na dzień matki przynosiłem je z lasu (musisz być taka
skrupulatna w poezji?), przecież paprocie też nie
kwitną, bo to rośliny zalążkowe.A przecież wszyscy
szukamy kwiatu paproci. Co więcej - znajdujemy go.
Wiersz i miłości, Autor pisze, że fantastyka... może,
bo w noc Kupały konwalie już nie kwitną. Wiersz Bardzo
Dobry.
Pozdrawiam :)
Byłam, zobaczyłam, zaogniłam na tej polanie. Cudny,
klimatyczny wiersz :)
Bardzo ciekawy, nietuzinkowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
...I wszystko jasne. Już czyta Misię :)
PS Lubię jerzyki : )
jazkółka, czasem - Dymówka
Witaj.
Wspaniały wiersz, jego przekaz i klimat.
Wszystko na TAK!
Pozdrawiam.:)
Jaskółki to moje ulubione ptaki Jazkółko, chociaż
przedkładam nad nie jerzyki. Podobne do jaskółek, choć
szybsze. Jerzyki są najszybszymi ptakami Europy.Jeżeli
chodzi o świat, to nie mam tej pewności. Cieszę się,
że to moi imiennicy. Tytuł jak z przyśpiewki jest
istotny, bo taki ma być, gdy wiersz dotyczy ludowych
pogwarek o kwiecie paproci.
Jerzyk
Zacny klimat. Taki dawno rytualny.
Nietuzinkowe, jak to u Ciebie Jurku rozmarzenie, no
cóż puszcza to dobre miejsce, by się w nią zapuszczać,
a może i puszczać, by poszerzać horyzonty poznawcze
:))
Dobrej niedzieli życzę Poecie, oczywiście wiersz mi
się podoba:)
Fantastyczny... erotyk. Jest co poczytać. Trochę nie
podoba Misię tytuł - taki jakby z przyśpiewki ludowej,
ale to tylko moje niewidzimonisie. :)
A się peel rozmarzył po całości!
Wszystkie wiersze o nagiej obłości a łonie przyrody
traktuję z uśmiechem ze względu na komary.
A w borze to już szczególnie :)
Ale poetycko bardzo się mi podoba!
Pozdrawiam :)
Podoba mi się ta spokojna narracja - isana jakby z
przkaonaniem, ze -tam - za horyzontem jest to, co
chcecie poznawać ,w czym chcecie być. - Peel wie, ze
spotkanie z tym - rodzi potrebe przestąpiena
nastepnego horyzontu, ktory ma wlsnośc samoodtwarzania
i niezaspokojenia.
To taka moja marginesowa może reflksja.
Serdecznie pozdrawiam:)