Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Georg Trakl

płoną kandelabry zamącone knieje
słychać tętent drzew i szelest niczyi
żołnierz niemy stoi , zmętniały, topnieje
sznur jak wąż mu pełznie po wapiennej szyi

i kusi aby zerwać ostateczny owoc.

Wtem Rękę wyciąga ta Pani z jeziora
A drugą Bóg z fresku, siłują się o
Potargane pióro, stosina stężona
Despiralizuje w krystaliczną noc

i dopełnia wiersz wyjściem, którym trze o twarz.

srebrne ostrużyny sypią się na niego
on wie, że to koniec i ręce unosząc
już gałęziejące otwiera swe wieko

a sina rysa wargi dopowiada: amen

Znajdą go gdzie indziej, inaczej, nie ważne
Bo on świat wznosząc na oczu wysokość
Potrafił od razu, na niego nie patrzeć
Wprost.

autor

Zygfryd

Dodano: 2009-10-26 22:18:01
Ten wiersz przeczytano 3697 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »