Gitara
Pewnego dnia
gitara się pochwaliła
Że kiedyś była żoną Elvisa.
----
Gitara
kochani już dawno
chciałam wam to powiedzieć
zbyt długo milczałam
kiedyś byłam żoną Elvisa
ach to były piękne czasy
gdy muzyka stawała się wolnością
a ja chodziłam
Po czerwonym dywanie.
----
Co na to powiedziały instrumenty.
----
Puzon padł ze śmiechu
Jak to usłyszał.
----
Puzon
cha ha ha
żona Elvisa
Ja nie mogę.
----
Fortepian stwierdził
Że gitara prawdę mówi.
----
Fortepian
to całkiem możliwe
w czasach Elvisa
grałem na salonach
coś sobie przypominam
że Elvis był zakochany
W takiej gitarze.
----
Saksofon był zły
Na gitarę że kłamie.
----
Saksofon
gitara nigdy na oczy
nie widziała Elvisa
a co dopiero
była jego żoną
Powiedz prawdę lepiej kłamczucho.
----
Gitara
no dobrze
czułam się taka niedoceniona
wszyscy mnie omijali
zobaczyłam plakat Elvisa
i pomyślałam że to może
być dobre kłamstwo na sławę
Cóż wyszło inaczej.
----
Puzon
a wiesz gitaro że kłamstwo
ma krótkie nogi
Bardzo nie ładnie.
----
Fortepian
przykro mi teraz
jestem smutny
ja naprawdę wierzyłem
Że gitara jest żoną Elvisa.
----
Saksofon
gitaro za kłamstwo kara
godzina stania w kącie
proszę zejdź nam z oczu
i przemyśl swoje
Niestosowne zachowanie.
----
Gitara
co ja najlepszego zrobiłam
zamiast być sławna
Palę się teraz ze wstydu.
----
''Morał''...
Tak to już jest
jak woda sodowa
Uderza do głowy.
Autor bajki Damian Moszek

Damian Moszek

Komentarze (7)
Ładnie:)
Z okazji świąt, życzę Ci Damianie Wszystkiego Dobrego
i dużo zdrowia:)
Pozdrawiam.
Marek
Jak woda sodowa do głowy uderzy
człowiek wagi swych słów nie mierzy
ale...
nikt nie musi wcale w nie uwierzyć
i wtedy poprzedni (jego zdaniem) spryt
zamienia się w publiczny wstyd.
Ponoć w instrumentach też istnieje dusza. Ciekawy
pomysł na wiersz.
Zdrowych i spokojnych świąt życzę.
Niebanalny temat z dobrą puentą... pozdrawiam
kłamstwo na krótkie nogi.
Ciekawe o instrumentach
Pozdrawiam serdecznie :)
Muszę przyznać że wiersz mnie wciągnął, morał jest
rzecz jasna ciekawy w całej tej historii.
Wydaje się, czasem, oglądając rożne programy, że na
scenie muzycznej tak właśnie jest. Sam grywam na
gitarze, więc rzeczywiście instrument ten to 'żona
muzyka grającego na nim.
Pozdrawiam
;)