Gitara u stóp
Coś brzdęknęło w korytarzach uszu
I zwabiło ludzi zgraję
- Ktoś gdzieś struną dźwięczną ruszył...
Kto siedział przy murze do oklasuów
wstaje
To zwykłe miejsce od dziś nazywa się
rajem
Tak, przepięknie grało, powiadam
Podbiegam bliżej śmiale
Pod plac śpiewów i dzwięków, które ktoś
wnet nada
Widze tam osobę budzącą wszelkie żale
Zrozumiałem jak bardzo życia nie chwalę
Człowiek ten rąk nie miał lecz nie zbywalne
chęci
- Stopy okręcały się wokół strun
gitarowich
Nie muszą być ludzie zdrowi i młodzi
Nie muszą być ludzie szlachetnie poczęci
Nie muszą mieć zamożnych rodzin
Ni handlowych łodzi
Wojciech B.. Kocham Cię przyjacielu.. ;) Lecz nie bardziej niż Kochanego mojego Aniołka.. ;]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.