Gitarzysto...
Zostały mi po nim struny od gitary.
Tak pusto brzmiące.
Kiedyś dawały radość,
Teraz?
Głuchy dźwięk drżący bez końca.
Już nie siedzi przy oknie rozmarzony
Nie tupie nogą w rytm muzyki.
A jednak tak wiele po sobie zostawił...
Marzenia, wspomnienia, kłótnie,
wybryki...
Kiedyś chciałam, żeby odszedł,
Zostawił mnie samą.
Nie pytał o nic.
Odszedł...
Zostawił...
Komentarze (4)
Zaczyna się interesująco
„Zostały mi po nim struny od gitary”
Potem jest kilka wersów ma temat tych strun
a potem absolutna sensacja
że:
„Teraz?
Głuchy dźwięk drżący bez końca.
Już nie siedzi przy oknie rozmarzony
Nie tupie nogą w rytm muzyki.
A jednak tak wiele po sobie zostawił...”
I dalej to już tłuczenie głową o ścianę i powtarzanie:
odszedł, zostawił, nie pytał, odszedł, zostawił.
Ten dźwięk???
Kochany autorze(ko) przyjrzyj się jeszcze raz
tekstowi. Proszę.
Moja rada: zacznij od nowa, bo pierwszy wers jest
bardzo dobry.
Pozdrawiam :)
Zostawiam głos...
Każdy tęskni za kimś, lub za czymś. Czegoś ciągle nam
brak. Najsmutniejsze jest to,ze doceniamy to co
mieliśmy dopiero po stracie. To smutne, lecz tacy
właśnie jesteśmy...
smutne, jednak prawdziwe... tak pięknie ujęta tęsknota
i żal... należy ci się +
"Kiedyś dawał radość"
"Nie pytał o nic. Odszedł... Zostawił..."
"Głuchy dźwięk drżący bez końca."
Piękny wiersz, pełen tęsknoty, smutku...
Jestem pod wielkim wrażeniem, gratuluję.