Głaszcząc pragnienia
rozbudzona nadzieja tkwi we mnie
pełna niedokonań
wpleciona w czas szeleści
jakby chciała odnaleźć na siebie sposób
to było wczoraj
dziś
pozwolę maciejce
niech swym aromatem mnie nęka
i we krwi szumi kołysanej szczęściem
ja będę gonił wiatr
szeptem
oddechem muśnięciem
spojrzeniem
lekko zapadnę się w niebo
w siebie
w ciebie
w czerwieni twe usta nagie pijane
gaszą pragnienia
niebieskich migdałów
gdy ciało drży
chodź
spróbuję nauczyć cię latać
unieś ręce w górę
chwileczkę
patrz świat szary pięknieje
dla ciebie i mnie
uśmiechnij się
Komentarze (14)
Świat pięknieje, gdy czyta się takie wiersze...
Pozdrawiam :)
O jak pięknie!
Pozdrawiam
☀
/lekko zapadnę się w niebo
w siebie
w ciebie
w czerwieni twe usta nagie pijane/ Pieknie!...dobrze,
że jesteś
spowrotem.
Świetny, refleksyjny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
:-) uśmiecham się mimowolnie :-)
Zmysłowo ujęte.
Rozbudzasz wyobraźnię.
Pozdrawiam
Marek
Pięknie.
Pozdrawiam :)
czytam z przyjemnością - miłego dnia :)
Lubię Twoje pisanie, jesionie.
Pozdrawiam niedzielnie:)
Ale pomalowałeś miłoscią świat wszystkimi kolorami
tęczy :)
Bardzo się podoba Pozdrawiam serdecznie :)
tak- miłość nadaje nowe barwy życiu!
pięknie
jestem wierszem zauroczona
ciepło pozdrawiam :)
Dobra refleksja i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)