Głębia zieleni
< ten tekst nie jest wcale o naturze> spróbuj go zrozumieć
Wyobraż sobie, że śpisz...
Leżysz wygodnie na gałęzi olbrzymiej
wierzby
nad brzegiem jeziora
swych marzeń.
Śpisz,
więc nie czujesz tego świeżego
oddechu wiatru,
który bawi się zielonymi listkami
wierzby,
nie widzisz pięknych łabędzi
pływających po kryształowej tafli wody,
nie czujesz ciepła promieni słońca
na swej odkrytej szyi,
nie słyszysz z jaką delikatnością
woda muska o oddany jej brzeg,
nie słyszysz romantycznego śpiewu
ptaków,
nie widzisz jak promyki światła
tańczą w powietrzu...
Właśnie różnobarwny motyl usiadł
na Twojej dłoni!
A Ty śpisz...
i śni Ci się koszmar...
Jutro mają wyciąć tą wierzbę a jezioro
osuszyć...
Zejdź na ziemię i zacznij działać, trzeba pomóc swoim marzeniom...
Komentarze (1)
odnosze wrazenie ze zrozumialam ten wiersz, ale jego
interpretacja jest zbyt osobista. Brawo sklonilas do
myslenia. Pozdrawiam Asia