Głód
Kiedyś
Szczypta soli, niejedna pomiędzy palcami
Kurki smażone.Tylko w wyobraźni
Wypity sos cytrynowy, ocet z ogórków
I chleb z masłem, ucztą potrzeby bytu
Ból głowy, mroki w oczach, krwotok z
nosa
Ale żyję dalej, jeszcze nie ten czas
By nie jeść już nic, z niczego
Jeszcze się najem, jeszcze się napatrzę
Teraz
W mroku, żeby nikt nie usłyszał
Schodzę do Krainy zapachów i smaków
Wodzę wzrokiem po bogactwie
Szczęśliwy ten kto zje, bo przeżyje
Biorę to, jeszcze tamto i więcej
Bojąc się, że może już jutro nie będzie
Niech zostanie na talerzu, niech widzę
Jest. Jedzenie, na zapas
Na zawsze
Pozostał zwyczaj, gdy światło w lodówce
Wskazuje różności i brak decyzji
Kroję plastry cebuli jak niegdyś
Na chlebie z masłem. I szczyptą soli
Komentarze (10)
- spowszedniały słowa - "i chleba naszego powszedniego
daj nam dzisiaj"... bo chleb był wczoraj, jest
dzisiaj... ale czy na zawsze? Mądry, trwożny wiersz.
Oj tak! Ta cebula na pajdzie chleba...
Pamiętam smak :)
Głód można interpretować na różne sposoby. Ciekawy
wiersz skłania do refleksji. Pozdrawiam serdecznie
Szczególnie druga zwrotka przywiodła mi na myśl mojego
brata. Dwa lata temu umierał na nowotwór. Wszystkie
wnętrzności zajęte. Nie był w stanie nic jeść.
Odżywiany był kroplówkami a żeby poczuć jakikolwiek
smak żuł gumę. Jakieś trzy dni przed śmiercią
zapragnął gulaszu angielskiego Tak strasznie go
chciał, że żona mu zaniosła. Zjadł i przez prawie dwie
godziny nie zwrócił. To były dwie najszczęśliwsze jego
godziny przed śmiercią.
Teraz nie je się żeby przeżyć, ale żeby się nie
nudzić. Głód - temat prowokujący i zawsze b.
interesujący. Kojarzy się z tyloma aspektami... np.
film "Głód" z Michaelem Fassbenderem...
Jak byłam, gdy byłam - mała, po szkole nastawiałam
sobie bajkę, kroiłam grubą pajdę, na którą kładłam
cegłówkę masła posypaną lawiną soli. I to było przed
powrotem mamy, a więc przed obiadem. Lepsze od
powyższego
...taki mikrokosmos
sekretne wtajemniczenie.
Co potem? jakiś inny kosmos, makro, na a., na b. Głód
jest pojęciem wielowymiarowym.
Przepraszam za zbytni kom.,prawo czytelnika:) Pozdr
Kiedyś takie smaki... to rarytasy... dziś nich możemy
tylko pomarzyć ...
Wilki nie słyszały żeby pani Gessler organizowała
konkurs poetycki...
Ale głos dadzą napomykając o wilczym apetycie.
Chyba źle zrozumiałem przekaz wiersza-może to co autor
nazwał "Na zawsze" jest wyrazem tęsknoty za tym
niedostatnim jednak mimo wszystko lepszym
czasem-Pozdrawiam
Głód wyszlachetniał smakiem wraz z bogactwem
człowieka. Ale nieraz smakuje smak dzieciństwa i
zwykła pajda z masłem :)
Bardzo kontrastowe porównanie przeszłości i
teraźniejszości.Autor dosadnie przedstawił ciężkie
czasy i niedostatek jak i dzisiejszy dobrobyt.Nie
zapomniał również zawrzeć w wierszu prawdy która mówi
że przeszłość i traumatyczne przeżycia mogą nas
ukształtować i pozostawić niezatarte piętno-Pozdrawiam