Głód
Zżera mnie miłość -
- niepodzielna
Od środka niknę -
- każda komórka mojej skóry promienieje
żywym światłem
W korytarzach myśli pochłania mnie od
środka
Cichy płomień pali czas jak strumień
wydobywający się z Twoich strun głosowych
Dzień w dzień czuję radość topnienia
Rozlewam się
Gdzie znajduje się podłoże poczucia
stabilności?
Szukam go bezskutecznie i bez skrupułów
Rozmijam się ze sobą wiedząc że wszystko
jest po coś - po co?
Upoluj mnie - nie masz pojęcia jak bardzo
zgłodniałam
I utul mnie
Z cyklu "Latawiec"
Komentarze (34)
Dobry tekst.
Miło było się zatrzymać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
MGŁ - cieszę się, że się podoba. Miłego dnia!
Proza poetycka
tak odbieram ten utwór
Bardzo fajny zresztą:)
Pozdrawiam serdecznie:)