Głos natury
To głos skowronka
co budzi o poranku
Szum liści na wietrze,
gdy drga leciutko powietrze
Twój głos jest szumem potoku
i gdy łza błyśnie w oku
Jest trelem słowika,
gdy noc nastaje
I gdy szumią gęste ruczaje
A gdy noc pokryje ziemię
Twój głos
Brzmi cicho, cichutko
jak skrzyp kołyski
To matczyna dłoń dziecko kołysze
i nuci kołysankę
cichutko,cichuteńko
najciszej
A gdy milknie matczyna kołysanka
w otwartym oknie na wietrze powieje
firanka
I przez okno słychać nocne głosy,
ale twój głos właśnie
do tych głosów bym porównał
Raz jest cichy to znów głośny
Do skrzypnięcia w lesie starej sosny
Sowy głos nietoperza trzepot
mysich nóżek tupot
To są barwy metafory głosów
A twój głos mówiłem właśnie jest taki,
że porównać go trudno,
by śpiewała tak jedna osoba
zmieniając ton barwę i brzmienie
Z życia wiersz w piosenkę zmienię
Komentarze (2)
Ladnie:)Pozdrawiam:)+
Ta natura. Piękna.Obraz miły i wzruszający.
Pozdrawiam.