Głośny chichot lasu
Inspirowane Leśmianem
Między lasami wśród ciemnej drzew głuszy
Wpośród krainy mrocznych nimf i duchów,
Któż się odważy i w nocy wyruszy,
Gdzieżże jest szukać takich mężnych
druhów?
Wąziuchnym polnym traktem wśród
zielonobujni,
Szło raz dwóch młodzieńców obaj pilnie
czujni.
Jeden z nich śpiewając, jakby czarcim
głosem,
Nucił piosnkę taką, cichutko pod nosem:
Och, gdybym ja kiedy miał włoską gitarę
Czapkę na głowie i boską Tamarę
To bym nad wodę pojechał bez zwłoki,
Wrzucił Tamarę z gitarą w potoki...
A drugi odurzony polnokwietną wonią
Podążył bez zwłoki za piosenki tonią
Zaginął gdzieś na zawsze w
zaroślokrzaczyskach...
Słyszałem że czasem strachuje w
zamczyskach...
Komentarze (32)
zrobiło się straszno i trochę żartobliwie,jak to
możliwe?;)
tak sobie myślę,że wiersz zyskałby na płynności gdyby
ilość zgłosek była taka sama,czytam i widzę to,ale i
tak się podoba:)
Masz fantazje