głową w dół
zimny smak igły w gardle
i kanciasta pułapka
szpiczasto szarym upadkiem
stłuczonym światłem w oczach
przerywają mój wdech
czasem
wydech
brakiem
igły mniej chłodne, a zdrętwiałe
szklano szersze
przeszywają
rozcinają pręty rozterek marne
oto pragnę utopić siebie rzeczywistą
w mojej głowie – wdech
swoją głową brak – wydech
autor
Mephala
Dodano: 2013-04-29 01:31:59
Ten wiersz przeczytano 1567 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Ha!!! Juz znam odpowiedz ... Ten wiersz I moj jeden
podobna tematyka!
bardzo interesujacy styl bo nie oddajesz za wiele,
lecz do myslenia ! Brawo :)
Witam. Wyciągnięta dłoń, to pomoc. Pozdrawiam
Piękny wiersz,pozdrawiam
mam nadzieję, że nie z ujemnym współczynnikiem ;)
Amplituda doznań w matematycznej paraboli. Pozdrawiam
Taki bardzo mroczny a nawet straszny.Myślę że o takie
wrażenie chodziło. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Lepiej nie odrzucać wyciągniętej dłoni! piękny wiersz!
Pozdrawiam:)
Nie odrzucaj wyciągniętej ręki
świat odmieni się, będzie pięknie:)
Pozdrawiam:)
Mephala - cały problem leży w tym, że autorowi
wystarczy zbitek konkretnych słów, by wywołać
skojarzenia; czytelnik może mieć problem z właściwym
odczytaniem, bo po prostu ma inne doświadczenia i
skojarzenia. Autor np. na hasło "Mazury" reaguje
rozanieleniem, bo przeżył tam pierwszą romantyczną
miłość, a czytelnikowi ten region kojarzy się z
komarami, kleszczami, przemakającym namiotem i o
żadnym rozanieleniu nie ma mowy.
Tak jak Ci pisałam, pewne zwroty budzą mój sprzeciw.
Mam inne doświadczenia związane z przekraczaniem
granicy Światów.
Też mi o tym ciężko pisać, bo to są moje - intymne
doświadczenia.
Ale wracajmy do poezji. Już wiem, że to dziedzina
sztuki bardzo podobna do matematyki (nie znosi braku
logiki, przekręcania faktów, dorabiania ideologii.
Żeby tekst dotarł do czytelnika musi być w miarę
uniwersalny - autor nie będzie przecież do swojego
utworu dołączał "instrukcji obsługi" - czyli,
tłumaczył czytelnikowi, co miał na myśli.
Jeśli pomogłam - cieszę się bardzo.
Na każdy swój komentarz poświęcam dużo czasu. Nie
opieram się wyłącznie na swojej wiedzy i
intuicji.Korzystam, z dostępnych źródeł informacji,
żeby wiarygodnie pokazać autorowi, gdzie popełnił
błędy i jak można je naprawić.
Pozdrawiam. Miłego :)
Aż mocniej zabiło mi serce.Chyba za bardzo się
wczułem.Pozdrawiam
Podpisuję się pod komentarzem
justyna...pozdrawiam:>)))
No właśnie....spróbuj nie odrzucać podanej dłoni..
pewne ze znikną czarne chmury..a twoja dusza nabierze
kolorów ,pozdrawiam nocną porą bez wydechu....
Zora2, dziękuję Ci za bardzo konstruktywne uwagi! :)
wreszcie doczekałam się namiastki opinii z zewnątrz,
jest mi to potrzebne :)
akurat złudzenia światłami w oczach ;) obronię, bo to
dosyć mało metaforyczny opis samego umierania - a
nieprzespanie w tytule odnosi się bardziej do śmierci
(-> schody = powolna, kręta droga), niż niewyspania :P
samo słowo "rozcięcie" również nawiązuje do pewnego
rodzaju zrobienia sobie krzywdy.
Powiem szczerze, że trochę krępująco jest mi to
tłumaczyć, bo wydaje mi się to dosyć dosłowne, stąd
wiele takich niby nielogicznych odniesień, być może
trochę trudnych do wyobrażenia.
Kwestia interpretacji. Nie mniej - dziękuję za
komentarz - oby takich więcej!
Zacznę od tego, co budzi mój sprzeciw:
- w wierszach bez interpunkcji można stosować
myślniki, ale pojawiających się ni stąd, ni zowąd
przecinków, należałoby się pozbyć,
- wielkie litery na początku wersów (również
pojawiające się w sposób przypadkowy),
- „zimny smak igły w gardle” – w gardle nie ma
receptorów smaku,
-„Kanciaste zakamarki umysłowe
Szpiczasto szary upadek” – nie podobają mi się
„zakamarki umysłowe” nie tylko dlatego, że są brzydką
metaforą dopełniaczową, ale dlatego również, że wg
mnie, jeśli już musisz użyć takiego zwrotu, to
powinien on być zapisany jako: zakamarki umysłu; (nad
„szpiczasto szarym upadkiem” myślę intensywnie, bo
kojarzy mi się on z „cienia kąsającą brodą” -
kenaj262)
- „złudzenie świateł w oczach” – niezupełnie wiem
dlaczego czuję sprzeciw, ale czuję :),
- dlaczego igły – „drętwe”, „miksturowe”, „chmurne”,
„szersze”?
- „Chcę rozciąć się od” = chcę odciąć się od.
- schody W(?) nieprzespanie czy schody do
nieprzespania (?).
A teraz o tym, co sprzeciwu nie budzi:
- umiejętność trzymania się tematu,
- konsekwentnie zbudowany nastrój.
Poczytam Cię jeszcze :)
Pozdrawiam. Miłego :)
Poruszające słowa.Pozdrawiam Cię