Głupcy
szłaś do mnie
wyśniona
w pończochach z traw
otulona
słonecznym śmiechem
zasłonięta wstydliwie
kruchym listkiem poezji
na brzuchu
siedział ci motyl
koloru twym włosom
użyczyły
jesienne drzewa
a mówili
że byłaś naga
autor
Martial
Dodano: 2005-02-02 10:11:47
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.