głupie jak nie wiem co...
stęskniłem się za nią jak nie wiem co
stęskniłem
dawno u niej nie byłem
wsiadłem w samochód i pojechałem
żonie nie powiedziałem
spotkanie było że ho ho
jak nie wiem co
w promieniach słońca wyglądała
w skowronkach cała
też się stęskniła za mną
jak nie wiem co
a potem to wiecie co było
kawka muzyczka w radio
i ja wpatrzony w nią
jak nie wiem co
wnet się rozebrałem
ona gotowa już była
ciuchy byle gdzie rzuciłem
na nią się położyłem
radio też grało że ho ho
jak nie wiem co
wtem się żona zjawiła
i mnie na niej nakryła
to z ciebie taki ladaco
zachowujesz się jak nie wiem co
miast robić porządki w altanie
to ty leżysz na trawie
jeszcze wilka dostaniesz
już skończ to głupie pisanie
Komentarze (22)
ho ho, świetne jak nie wiem co!
żona jest niezbędna do sprowadzania człowieka na
ziemię ;-)
YamCito zaskoczyłeś,że ho ho:))Dziękuję za
uśmiech:)))))
Zakończyłeś, jak nie wiem co, ale czułem, że tak
będzie.Pozdrawiam
No i ho, ho!
Jak nie wiem co!
Pozdrawiam:)
Że nie kobitka, to wiedziałam, ale że trawka nie
domyśliłam się:). Fajnie. Pozdrawiam.
Nie ukrywam, że jak doczytałam wiersz do końca i moja
wyobraźnia wzięła górę to nie mogłam od śmiechu się
powstrzymać. I znów wychodzi na moje, że żony to skarb
nad skarby a Pan jak dzieciak na zimnej ziemi położył
się, aby co opalić się chciało ha, ha, ha? Oooooo tak
wiersz jest w Pana stylu i z humorem...
Czy ja wiem, czy głupie?
To się chyba nazywa: "model spędzania wolnego czasu".
Życzę jak najwięcej tak spędzanego czasu:)
:)) Zaskakująca puenta.
Super! jak nie wiem co!
a to już na niej poleżeć nie wolno... na trawie
oczywiście!
Pozdrawiam:)
Dzięki za uśmiech. Miłego wieczoru.
zazdrośnica, bo tu tyle poetek w każdym wieku, więc
nic dziwnego że zła!
leży na trawie i marzy
wieże trawa pod nim zgnieciona...
zazdrosna żona
Pozdrawiam serdecznie
Świetnie...zaskoczona jestem jak nie wiem co:))
Czytam, czytam, zaczyna mnie wciągać ta opowieść, jak
nie wiem co, intryga się zagęszcza, żona, in flagranti
i bęc o glebę porośniętą trawą.
Pozdrawiam z uśmiechem. (+)