Gniew
Kap kap kap
Kapią łzy goryczy
Zaczyna się
Przelewać czara
Bezpodstawnej złości
Kipi wrze
Bulgocze wściekle
I nagle
Cisza
Tylko dym gęsty
I szloch
Napełnia się
Ponownie czara
autor
unbred-tocher
Dodano: 2007-04-07 20:51:54
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.