Gniew
Gniew zamyka mnie na świat,
puste słowa dookoła mnie,
nie słyszę nic, odchodzę w dal,
szukając swojego miejsca.
Jednak nie ma go,
po prostu przepadło,
wszystko w co wierzyłam obróciło się
pył,
uleciało jak kryształowy motyl,
skąpany w blasku jesiennego słońca,
wśród kolorowych liści jakie zerwał mocny
wiatr.
Ściskające serce z piersi chce wyrwać
się,
uciec jak najdalej, jakby nigdy go nie
było,
pochowany w grobie Twoich dłoni,
oddanych mogile każdego dnia.
Komentarze (2)
...zawsze jest nadzieja, że dobro powróci...ciekawy
wiersz...Pozdrawiam :)
Intrygujesz i dobrze na plus :)