gniew
Ten huragan co za oknem dachy zrywa
w pięść zamykam raz kolejny
by nie słyszeć tego krzyku
co wyzywa mnie pod chmury w ciemną noc
W mroku wyje Anioł mój oślepły brat
co do lotu znów się zrywa
ponad światem czas prześcignąć
przed mą śmiercią
i zażądać nawrócenia
Ojcze nasz
w pięści wiatr zamykam jeszcze raz
jak śmierć tamtą
niech huragan we mnie gra
raz kolejny
-tacie w rocznicę śmierci
autor
aleksander
Dodano: 2008-10-04 18:12:18
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo płynny wiersz, i choć bez rymów, to momentami
czyta się go jak z rymami:) trudny do zrozumienia,
dzięki czemu zmusza do refleksji i wielokrotnego
przeczytania... podoba mi się:)