Godło
Biała sylwetka orła na polu czerwonym,
ze złotymi szponami, dziób zwrócony w
prawo.
Nie zabrakło na głowie dostojnej korony.
Symbol ten już od wieków dumą nas
napawa.
Kiedyś Lech na postoju ujrzał orła
postać
w gnieździe na dużym drzewie – było to o
zmierzchu.
Na tle czerwieni nieba ptak skrzydła
rozpostarł,
białe jak kwiaty gryki, bał się, lecz nie
pierzchnął.
Książę był pod wrażeniem i osiadł w tym
miejscu.
Gród obronny założył i otoczył wałem,
a z szacunku dla orła w herbie go
umieścił.
Znak ten ozdobił tarczę oraz w środku
pałac.
Wiatr dziejów drapieżnika obwiał i
zakurzył,
raz nałożył koronę, to znowu odebrał.
Ale przetrwał z honorem zawieruchy,
burze,
słońce jemu świeciło lub lało jak z
cebra.
Przez stulecia historii nas nie
odstępuje,
będąc symbolem Polski i państwowym
godłem.
Gdy odwiedzisz świątynię, skieruj głowę w
górę,
niech do nieba popłyną za ojczyznę
modły.
Komentarze (148)
...Sławku, Andrzej ma znowu zablokowane konto, już nie
będzie tu pisał...
ja pozwoliłam sobie zamieścić ten mój wierszyk o
zaimkach, który nawiasem mówiąc jest dedykowany dla
Ciebie (z czystej sympatii), gdyż rano przeczytano go
ok. 50 razy bez grama emocji, jedynie Florian Konrad
nazwał grafomanią, więc nie chciałam go trzymać na
widelcu
spokojnej nocy:))
Odpowiadam... tak masz rację, nie wiem czy takie
byłoby jej życzenie, wiec odpowiadam dla innych
niezrozumiale...ale Ty wiesz o co chodzi ...Miłego
dnia Sławku;)
Ten, tego ,tamtego, ten
- Pewien ten, tamtemu przedstawił swojego,
gdyż ten jeszcze nie znał do tej pory jego,
więc aby się w końcu ci obaj poznali,
to w jego ogródku się w końcu spotkali.
Ten stanął naprzeciw tamtego z uśmiechem,
lecz tamten się zatknął tamtego oddechem
i gdy ten tamtemu dał dłoń do uścisku,
ten uciekł, ponieważ poczuł niesmak w pysku,
gdyż tamten za bardzo nie dbał o swe zęby
i mu zawaniało odorem wprost z gęby.
Od tej pory, tamten tamtego unikał,
to poniekąd niezła w tej sprawie taktyka
i gdy tylko widział, przed sobą tamtego,
zawracał w pół drogi konika swojego.
Tamten prosił, błagał, aby spróbowali,
by jednak ze sobą raz porozmawiali,
lecz on się wykręcał, jak w zadzie owsiki
i robił wszelakie od tego wymyki.
- W tym opowiadanku, pytanie mnie męczy,
kto do kogo w owym spotkaniu się wdzięczył,
aby mógł zapoznać, lecz kogo właściwie?
- Oto jest pytanie i ja się nie dziwie,
czemu ono właśnie, zaprząta twą głowę,
toż tu są zaimki głównie osobowe
i ni za cholerę nie dojdziesz do tego,
kto kogo zaprosił do ogródka swego.
miłego dnia Sławku:))
Halooo a gdzie jest kolejny wiersz?
Witaj Sławku. Jeszcze raz jestem u Ciebie. Teraz ja
Cię przynaglam z wierszem.
Serdeczności posyłam. Do usłyszenia.
Panie Sławku jeszcze nie tak dawno stawiał pan
pierwsze kroki w pisaniu.Teraz możemy z przyjemnością
czytać pana mądre wiersze. Jestem pod wrażeniem.
Sławku to prawda, ten piękny wiersz powinien być
czytany w szkołach!
Pozdrawiam:)
Ten wiersz fajny byłby do szkoły.
Mi się bardziej podoba godło z 1921.
Pozdrawiam Sławku.
Często patriotyzm niektórzy mylą z nacjonalizmem.
Dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Historia Polski z orłem na sztandarach, ująłeś to
wspaniale... Pozdrawiam
Zenon
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
Witam Sławku po swojej długiej nieobecności.
Bardzo refleksyjnie ująłeś ten kawałek historii.
Pozdrawiam
Marek
Piękny kawałek historii :)
Sławku -bardzo patriotyczny przekaz,młodym dla
przykładu...też Cię serdecznie pozdrawiam i dziękuję
że zajrzałeś.
Piękna poezja.
Dziękuję i pozdrawiam
:)