Godzina "W"
Odkurzony
Kiedy wybiła godzina „W”,
w sercach mieszkańców dumnej Warszawy
duch się powstańczy zbudził ze snu,
na bój gotowy twardy i krwawy.
Pośród barykad zabrzmiała pieśń,
zdolna rozerwać niewoli pancerz,
lecz wróg bezwzględną rozpoczął rzeź
okrutnie miażdżąc siły powstańcze.
Tymczasem stała Armia Czerwona
na prawobrzeżnych rubieżach Pragi,
czekając kiedy Warszawa skona,
gdy ostatecznie się wykrwawi.
I chociaż w gruzach legły domy
a krew płynęła kanałami,
w żywych pozostał duch niezłomny,
bo wciąż się czuli Polakami.
Dzisiaj tak wiele znów nas dzieli,
tyle w nas jadu i wrogości.
Czyżby Rodacy zapomnieli,
jak wielka jest cena wolności?
Komentarze (16)
Cały wiersz a w szczegolności puenta zatrzymuje i
skłania do refleksji.
Pozdrawiam serdecznie :)