Gołąbek
Przyleciał gołąbek, na parapet usiadł,
Główkę swą przekrzywił patrząc w moją
stronę.
I zrobił to, czego zrobić już nie
musiał,
Nawalił mi kupę na świeżo czyszczone.
Ledwo, co skończyłem zmywać okien ramy,
Nerwy jak postronki po poprzednich
rwały.
A tu już kolejne zjawiły się plamy,
Dowód, że gołębie w gości przyleciały.
Jestem przyjacielsko nawet nastawiony,
Uwielbiam przyrodę w jej cudu naturze.
Ale mieć przybytek kupami zdobiony,
Tego już nie zdzierżę , tym się mocno
wkurzę.
Pogonię te ptactwo, symbol od pokoju,
Nawet, gdy urodę spisują poeci.
Niechaj mi oszczędzą już zapachy gnoju,
I balkonu także kupa nie zaśmieci.
Odpoczywać pragnę w sterylnej czystości,
Oddychać powietrzem smakującym w gębie.
Nie wchłaniać śmierdzące ptasie
nieczystości,
Jakimi nas raczą urocze gołębie.
Przyleciał znów ptaszek...pogoniłem
drania,
Poeta też człowiek odpoczywać musi.
Niech mu wizji nigdy piękno nie
zasłania,
Które odchodami płuca ciągle dusi.
Komentarze (5)
Kupa gó..a też może być natchnieniem, prawdzieego
poetę nie zniechęcą nawet odchody+
A to ci paskudy a ty biedny spracowany nie złość się
biedaku gołąbki nowinę tobie noszą .Gdy nastanie świt
zostaną wspomnienia.
Ale dzięki gołębiom napisałeś perełkowy wiersz. Brawo!
Pozdrawiam :)
Witaj!
Przez kilka lat miałam też taki problem, ciągłe
sprzątanie "kup".
Problem po części rozwiązała natura.
Ludzie dokarmiają gołębie, a że mieszkam 20 km od
morza, mewy i alki przylatują na wyżerkę. Nie wiem
dlaczego? /nie wnikam/, wybiły połowę gołębi!
Okropny widok gdy niejednokrotnie widziałam jak
rozprawiały się z ofiarą.
Dziś parapety są czyściejsze, mam mniej pracy i
zaoszczędzone zdrowie.
Serdecznie pozdrawiam.+++++++++
haha, gówniany temat wiersza ;) ...ale mi się podoba