Gołdap Burza (Mazury Garbate)
Część trzynasta z piętnastu. Proszę więc o cierpliwość, komentarze i dziękuję czytającym.
Obudził ją daleki grzmot. Otaczające dom
drzewa
kołysały się majestatycznie, w silnych
porywach wiatru.
Co jakiś czas trzaskające pioruny, wysyłały
w przestrzeń
upiorne blaski, zmieniając wszystko wokół w
coś groźnego.
Po chwili spadł strumień rzęsistego
deszczu,
na spragnioną suchą ziemię. Nadal słychać
było grzmoty,
ciężkie rozdzierające niebo huki. Bębniło
jednostajnie,
miotane wichrem korony drzew, chyliły się
niebezpiecznie,
woda spływała po korze.
Wsiąkała w wysuszoną glebę, aż cały
świat
stał się mokry, nabrzmiały wilgocią.
Padało aż do późnego rana, z czasem co raz
mniej.
Spadające krople tworzyły skomplikowane
wzory
na szybach i błąkając się po szkle, spadały
na parapet.
Deszcz ustał, rozbłysło słońce zmieniając
krople wody
lgnące do gałęzi i liści w maleńkie kawałki
tęczy.
Nad pobliską łąką tęcza spływała
niezapominajkami w dół.
Drzewa, trawy i wszystko wokół ociekały
wodą,
a droga lśniła niczym potok.
Powietrze świeże, oczyszczone deszczem,
wibrowało śpiewem ptaków i nawołującej
kukułki.
Kończył się pobyt dwóch przyjaciółek:
Teresy,
i Jagody rodowitej Gołdapianki
zakochanej
w przepięknej Ziemi Mazur Garbatych.
Swoją miłością zaraziła mnie – piszącą te
słowa.
Zabrakło nam czasu na zwiedzenie …
Cdn.
Tessa50
Nadzieja zielona…
…prowadzi nas przed siebie,
nadając bieg naszemu życiu.
tak jak górskie kaskady
prowadzą rwący strumyk od źródła.
Małgorzata Stolarska
Komentarze (31)
Zachwycająco, aż chce się wyruszyć i zwiedzać.
Niestety nie wiem co się stało,w żaden sposób nie
umiem dodać kolejnej części. Niezabezpieczona na
czerwono i tyle, KTO MI POMOŻE ?
emocjonalne obrazy słowem malowane,,pozdrawiam:)
Jak zawsze pięknie malowane słowem.Tylko zastanawia
mnie skąd to określenie,,Gołdap czanki"zawsze nas
określano ,,Gołdapianki"Pozdrawiam Tereniu i do
zobaczenia jutro.
Witaj Tesso.
Ach , jak umiesz pięknie przekazać obraz i emocje,
słowami Poezji,
Na TAK!
Pozdrawiam ciepło.:)
Jestem pod wrażeniem
...burza burzy nie równa przypomniałaś burzę na
Giewoncie...
pozdrawiam...
Świetne, jak zawsze.
Serdeczności
;)
Piękno natury w bogatych strofach...
Miłego dnia Tereniu :)
Piękny opis burzy i tego co po niej :)
Pięknie opisałaś burzę...Pozdrawiam serdecznie.
"Obudził ją odgłos dalekiego grzmotu""...dalej czyta
się przyjemnie :)
Teresko, pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo plastyczny opis. Napisałabym
"ociekało" zamiast
"Drzewa, trawy i wszystko wokół ociekały wodą," i
"gołdapianki" zamiast "Gołdap czanki", ale to nie mój
tekst. Miłego dnia:)
Kolejna porcja pięknych krajobrazów.
Dziękuję :)
Z przyjemnością przeczytałem.
Miło odwiedzić!
:)
Ukłony dla Pani i pozdrowienia.