gongi i misy
mogę zbudzić się w niewłaściwym
domu na niewłaściwym piętrze
w miejscu gdzie głowy mają ludzi
lecz ludzie nie mają twarzy
a drzewa chowają zieleń w piasek
lub trwać tam gdzie utknęłam
gdy czas popłynął dalej
zostawiając mnie przywiązaną
do noża w plecach
z czczych tez usypuję mandale
i nie godzę się ich zdmuchnąć
dobieram kolory w zależności
od natężenia bólu
na powitanie nadziei
znaleźli mnie mnisi
z perłowymi ciemionami
karmili monosylabami ze światła
nie pytali ile wierszy
przepadło
https://youtu.be/KVkiqCZjP90
Komentarze (56)
wiersz trudny w odbiorze
tytułowe gongi i misy naprowadzają mnie na trop, że
ich dźwięk powoduje przebudzenie
Zostawiam Ci pamiętające pozdrowienia.
Mój komentarz pewnie się nie spodoba, ale nie
zazdroszczę Peelce ani chwilki
bycia bohaterką tej bajki.
A szczególnie - że "z ciemionami" czyli...
Było rozszczepienie? Czy poszłam nie w tym kierunku?
------------
Nie powiem, że wiersz łatwy do trafienia w myśl
autorską, jak dla mnie - z dużym dreszczem.
Wiersz do wielkich przemyśleń.Serdecznie pozdrawiam.
szkoda tylko wierszy, są piękne, żyją i mówią,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawa poezja,
no nie wiem czy dobrze jest tkwić z nożem w plecach,
raczej, nie, msz...
Ale tam gdzie ludzie nie mają twarzy też niedobrze...
Szukanie własnej drogi zawsze jest trudne, msz, myślę,
że całe życie jej szukamy...
Co do mis, to one są wyciszające, sam kiedyś taką
miałam, kupioną w Nepalu, długo słyszy się ten dźwięk
który odbija się echem, poprzez stop wielu metali...
Ci mnisi dają nadzieję, oni karmią światłem, szkoda
tylko gdy przepadają wiersze i myśli w nich zawarte...
Pozdrawiam serdecznie, Wando :)
...Albo jako nieproszony gość w miejscu, które nie
istnieje, zagubiona w cudownym nieszczęściu... (tak
sobie pozwoliłem w kontekście pierwszej strofy)
Gdy czytam Twój Wiersz, to trochę tak jakbym patrząc
przez okno był na zewnątrz. Czyli wielowymiarowość,
mimo konkretnego przesłania. Super :-)
I puenta mega. Jak to dobrze, że chociaż "mnisi" o nic
nie pytają. Przyjmują peelkę taką, jaka jest.
Znakomity, jak zawsze :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Wibracje z dźwięków gongów i mis są ciekawym
doświadczeniem, pomocne w medytacji...w połączeniu z
wierszem otwierają się zakamarki zepchniętej w kąt
świadomości...
ciekawa refleksja (czcze tezy prowadzą donikąd)
Dźwięczą te misy niemożliwe i w głowie pozostają
właściwie tylko one.
Sugestywny wiersz. Bardzo, bardzo.
Bardzo wymowna refleksja i puenta, skłania do
zatrzymania i głębokich przemyśleń, pozdrawiam ciepło.