Góra
Chciałabym, aby było zupełanie inaczej.....
Gdy byłam mała zabrałeś mnie na górę
i tam pokazałeś świat
Złapałeś motyla w locie
i wyszeptałeś,że zginę tam bez Ciebie.
Zacisnęłam małą piąstkę w Twej dłoni
Poprosiłam,abyś mnie stąd zabrał
i nigdy nie puścił mej dłoni
Byś zawsze osuszał łzy z mego policzka
łapał motyle i odstraszał zło
Byś zawsze był przy mnie
i nigdy nie oddalił się
Wierzyłam,że zawsze mnie obronisz
Wierzyłam w Twoją miłość i słowa
I że bez Ciebie zginę...
Dziś wiem, że to nieprawda
Że świat bez Ciebie jest piękniejszy
Że trzymajać mnie za rękę
Ciągnąłeś na dno
Wciskając moją głowę pod wodę
Sam oddychałeś
Wycierałeś łzy z mego policzka
mówiąc, że będzie lepiej
W mej pamięci kłamliwe obietnice
Rozgrzane,zostawiają blizny na mym sercu
Zamykałeś w złotej klatce
mowiąc,że bez Ciebie zginę
Okłamywałeś mnie...
Chciałabym cofnąć czas
nigdy nie wejść na tą górę
Być dalej tym samym dzieckiem
Świat bez Ciebie jest piękniejszy...
Chciałabym, aby było zupełnie inaczej
Tato....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.