Góra Fuji
Zbudź się skowronku
Późno –
Dzień przed nami,
Choć i dnia za mało.
Nad suchym wrzosowiskiem
Unoś się w rosę poranną przystrojony
–
Resztkę księżycowego deszczu.
Tu nad tą stara sadzawką
Żaby żywot pędź szczęśliwy
Skok – Plusk.
Tą pustą jesienna aleja
Wędruj nobliwie wparty
O kostur mojego utrapienia.
Odwiedźmy tedy i moje miasto
Gdzie sen gości
Niczym my – jedynie przelotem.
O mój dom rodzinny zawadźmy
Gdzie znużone po pracy
Śpią zużyte kurtyzany.
Latawiec ponad moja głową
Przelatuje –
Uwolniony.
Chłopiec płacze.
Powoli, powoli drogi przyjacielu!
Góra Fuji
Tysiąc ma zboczy.
Zbudź się skowronku
Późno –
Dzień przed nami,
Choć i całego życia za mało.
Nasz dom – na szczycie góry
Za chmurami
Za chmurą ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.