Gorąca jesień
Spontanicznie i bez planu
wybraliśmy się w "zielone"
a tam zieleń jak stodoła
kolorami tęczy płonie
Ptaki dawno już w odlocie
widać tylko wróble, kosy
jesień idąc pustym polem
powplatała złoto w włosy
Już październik w kalendarzu
poobrywał dni karteczki
zamiast kurtek i kaloszy
wyjął zwiewne sukieneczki
Nad szerokim pięknym Renem
na nadbrzeżnej promenadzie
piękne panie na letniaka
chodzą jak na defiladzie
Patrząc na płynące statki
pijąc piwko zamiast grzańca
podziwiamy jak wiatr psotny
porwał klonu liść, do tańca
Komentarze (8)
Przepięknie tak i przyrodniczo, pozdrawiam :)
kufel z piwem poszedł w tany...
a co z pianką - odbijany!!!
Pozdrawiam serdecznie
Aleś Grzegorzu pięknie zaśpiewał w rytmie
złotawej jesieni, może już w czwartek /niedługo/
przysypie ją lawa kamieni.
Pozdrawiam imienniku, czytam Cię teraz w poeto.pl.
Sympatyczna relacja z eskapady. Miłego poniedziałku:)
Ładnie. Z przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam:)
Fajniuchna jesienna defilada Pozdrawiam
prawdziwie jesienno-słoneczny klimat
bardzo klimatyczny wiersz