Góralska tęsknota
W moim języku :)
Łocka popłakujom,scynścio wypatrzujom.
Lubego wołajom, chocioz go nie znajom.
Nie płacciez łocynta, syćko samo
przydzie.
Nie bój sie serdusko, ino być cierpliwe.
Miłość ceko na nos nie wiys nawet kany.
Wyskocy zza miedzy tyn Twój ukochany.
Skońcy sie cekanie, skońcy banowanie.
Przydzie wycekane to wiecne kochanie.
autor
labrouillard
Dodano: 2010-06-22 19:34:27
Ten wiersz przeczytano 14709 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Przyjemnie jest poczytac gware, ongiś zabroniona.
Dziekuje
śpiewny czuły język budzi wspomnienia i pięknie brzmią
słowa cyt.Skońcy sie cekanie, skońcy banowanie.
Przydzie wycekane to wiecne kochanie. Pozdrowienia:)
bardzo lubię wiersze pisane gwarą -ładny wiersz-
zrozumiałam wszystko-serdecznie pozdrawiam
do zaśpiewania na ludową nutę...pozdrawiam
Wiersze pisane gwarą mają swój urok i sprawiają, że
uśmiecham si, bo kocham góry. Choć mieszkam daleko od
nich jestem ich częstym gościem :)
Twoja gwara dodaje wierszom uroku. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
witaj, lubię bardzo wasz język. były czasy kiedy co
roku przyjeżdżałem na obóz
kondycyjny na Gronik. teraz jestem pilotem
seniorem.wiersz Twój jest bardzo ładny.
pozdrawiam.
lubię wiersze pisane gwarą, wtedy nawet takie proste i
czułe treści, brzmią nadzwyczajnie :-)