gordyjski węzeł
zamartwiała się cnota
co zrobię gdy ochota
przyjdzie bronić się
czy może już nie
to ważkie pytanie
absorbuje panie
jak zaspokoić ochotę
mając nietkniętą cnotę
autor
zdzisław
Dodano: 2009-07-15 12:25:22
Ten wiersz przeczytano 1146 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Czyżby pod pseudonimem zdzisław ukrywała się
feministka albo pani lubiąca panie? dzięki, podoba się
baaardzo;D
ciekawe:))
dała mu cnotę i stracił ochotę; tak stara moja fraszka
była, wywołałes mi z pamięci.
Ciekawy i niebanalny wiersz w formie i strukturze.
Intuicja podpowiada ma, że jak się chce, to wszystko
się da.
hmm...niestety cudów nie ma :) fraszka z humorem
Sprawa to i nie ważka, wkluła się fraszka. Podoba mi
się.
Na temat cnoty krążą różne opowieści,ale może jednak
lepiej przyspieszyć w temacie-co było a nie jest..nie
pisze się w rejestr..powodzenia
Wierszyk z dużym poczuciem humoru,
rozweselił mnie.Pozdrawiam.
A ja myślałam, ze jesteś specem w tym temacie, może
podpowiesz cnotliwym paniom;))
Tak czasem cnotę traci przez głupotę pozdrawiam!
Cóz Zdzisławie ..wazki i delikatny temat
poruszasz....mysl tylko jedna przychodzi mi do
głowy....trza czem predzej do dr.Starowicza popedzic
on reszty dopowie.....pozdrawiam..
o patrzcie panie jaki znawca cnót wszelkich i
wszelakich, i jeszcze jakich - jeszcze dziewiczych
tych nienaruszonych, a czy są jeszcze one?
oj Zdzisławie tylko psoty w głowie masz ,kroczysz
blisko cnoty i pytasz "jak" zdobyć ją gdy ochotę
masz...
fajny -gratulują humorku -pozdrawiam