W górę tatusia...
Dzisiaj dzień ojca,
tatę w górę.
Aż nim w suficie,
zrobimy dziurę.
Niechaj sąsiedzi,
mściwe dranie.
Zobaczą ojca
miłowanie.
Że wszystkie dzieci ,
go kochają.
Dlatego ojca,
podrzucają.
Sił nie żałują,
Żadna strata.
Kiedy do góry ,
leci tata.
Wybije głową,
dziurę w ścianie.
To oprócz guza,
co się stanie.
Rozumu wrócić,
nic nie zdoła.
A sto lat każdy,
chętnie woła.
Każdy uważa,
że tak trzeba.
Podrzucić ojca,
w stronę nieba .
Bo to dzień ojca,
Nasz jest tata.
W górę tatusia,
niech polata...
Komentarze (5)
ale parskłam śmiechem..mąż też...brawo..pozdrawiamy
Niech wszyscy tatusie sie uśmiechną tak jak w tym
wierszu humor - choć codzienność całkiem
odmienna....to nasze święto ..hahahaha......
W górę tatusia,
niech polata...
hahahahahaa
gdybym Go miała ciekawe czy zdołała bym go podrzucić
hihi
:-) no nie, po prostu się uśmiałam :-) ale czy to
wypada, gdy świętuje tata? ;-)