góry serc
patrząc na dźwięk wody
smakuję widoku jeziora
powracają kolory tataraków
puls wzgórz życiem
góry noszę w sercu
szlakami upadłych idę
tańczę snopem światła
rozpamiętuję zaćmienia słońca
blask księżyca pieści
nastaje świt
a świt to życie
Komentarze (20)
Wiersz świetny jak każdy inny Twój...jestem pod
wrażeniem!Wspaniale!
ciekawe przesłanie, barwy, smaki opisane w sposób
czytelny i bliski czytelnikom
Chcialabym tez zobaczyc dzwiek wody,ale chyba dusza
nie dosc wrazliwa.Swietne metafory:)
...piękny opis jakby drogi przez życie i kolejne
świty.
Widzisz więcej , niż inni to wyczulenie poety.
świt to życie życie to świt.....warty zastanowienia
" A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..."
ale rozmarzony wiersz:)
Dzien zaczyna sie switem a kolejny dzien to zycie
...bardzo ladny wiersz
Ja o świcie często pozwalam swoim myślom spokojnie
podryfować na bezpieczne nurty, aby od samego początku
nie wprowadzać się w niepoczytalne stany. Marku,
wkrótce się odezwę, gdy zbiorę wystarczająco sił.
Pozdrawiam ciepło.
wiersz dający nadzieję, bez której to wszystko nie
miałby uroku, ten cały nasz świat, sensu...
refleksyjna, dobrze napisana miniatura...
Bardzo ladny obraz namakowany slowami
Pozdrawiam.
W drugim wersie powinno byc chyba widok
Oryginalny, daje nadzieję.
Masz rację świt to życie. Od niego jak kręgi na wodzie
zaczynają rozbiegać się sprawy dnia codziennego.
odczuwać wszystkimi zmysłami co bliskie i drogie życie
jest cudem i zaczyna się zawsze o świcie