Gorycz w słodycz otoczona...
Tekst pewnej piosenki...
Żyją w tłumie pośród nas
na wygnaniu-
wygnani z raju.
Zagubieni na mapie nie odnajdą drogi,
udzielają innym jednej przestrogi.
Nie trzeba ich rozumieć.
Nie warto ich żałować.
Nie można im pomagać.
Nie da się ich wychować.
Czarno czarni
Po cichu zagubieni,
tak bardzo nierealni.
Czarno czarni.
Odrzuceni przez wszystkich
nawet przez niebiosa.
Nie kochają niczego,
walczą przeciw wszystkiemu,
i wierzą we wszystko.
Czarno czarni
Po cichu zagubieni,
tak bardzo nierealni.
Czarno czarni.
Nigdy do nich nie podchodź
bo to niszczy dusze.
Są jak gorycz w słodycz otoczeni.
Są pozornie tylko zagubieni, zniszczeni.
Nie rozpoznasz ich tak po prostu,
nie noszą się na czarno,
nie rzucają się w oczy.
Są marnością nad marność.
Wszystkim zagubionym na drodze...
Komentarze (1)
Brzmi mi to jak piosenka. Skoro to ma być wiersz, to
nie lepiej byłoby nie powtarzać tego fragmentu z
"czarno czarni"? Np. powtórzyć go tylko dwa razy, a
nie po każdej zwrotce?
Jednakże jest ładne.