Gorzka czekolada
Usmiech daje, lecz nie zawsze go
odbieram,
Ma powaga kokietuje moze troszke,
Nie zamykam sie, lecz takze nie otwieram
Na oferty mego zycia slodko- gorzkie.
Nie uciekam, ale stale za czyms gonie,
Nie narzekam, choc dobija mnie tesknota,
Choc sa blisko Twoje usta, oczy, dlonie,
Mam wrazenie, ze juz nigdy Cie nie
spotkam.
Kiedy jestes - swiat jest cudny,
kolorowy,
Z samych dobrych oraz pieknych rzeczy
sklada
I jak szampan tak uderza mi do glowy
I smakuje jak najslodsza czekolada.
Kiedy jestes...
Gdy Cie nie ma, wtedy brzydnie wszystko
wokol,
Szare chmury wylewaja lez potoki
A ja smutna, przemoknieta ze lza w oku
Wyczekuje, czy uslysze Twoje kroki.
Dni mjaja, potem lata, wieki cale
A ja wiedne i sie staje bardziej blada
I przeklinam zycie me niedoskonale,
Ktore topi sie jak gorzka czekolada...
Wbrew pozorom to nie moja historia, ale zawiera elementy autobiograficzne.
Komentarze (2)
Ta gorzka czekalada to taki posmak życia, które
przepłynęło przez palce. Ale czyje życie doskonałe?
Są radości i smutki. Ale trzeba liczyć, że będzie
dobrze.
Dobre porównanie. Tęskny, smutny..