Gorzkie żale…
W czym Ci zawiniłem mój Ty Boże Święty,
żeś mi dziś poskąpił talentu w
potrzebie,
czyżbym zbyt się pysznił lub chodził
nadęty
i to cię ubodło Jasny Panie w niebie.
Od jakiegoś czasu już weny nie czuję,
jakby gen talentu opuścił mą duszę,
myśl za piórem wolno z przerwami się
snuje
i co chwila wracać do początku muszę.
Bo jeśli zgrzeszyłem postawą zbyt hardą,
albo pokrzywdziłem bliźniego niestety,
to okryj mnie Panie dziś ludzką pogardą,
lecz talent pozostaw i serce poety…
Komentarze (42)
oj, czego jak czego ale weny Tobie nie brakuje :-)
wiersz świetny :-)
:)
Wena powróci, potrzebuje chwilę wytchnienia. :)
wena nas kocha...
chyba że - powie ktoś wynocha!!!
Pozdrawiam serdecznie
Myślę że Pan wysłucha Pozdrawiam serdecznie
To tylko chwilowy kryzys Wena przechodzi...życzę jej
powrotu.
Witaj,
śliczna prośba i wnet spełniona...
Serdecznie pozdrawiam.
powrotu Weny życzę...choć na to nie wygląda że gdzieś
odpłynęła, przeciwnie wiersz super...pozdrawiam.
Fajny wiersz z rachunkiem sumienia...
Promiennego weekendu:)
Wiersz w ciekawym stylu.
Pozdrawiam:)
Wena jest i to się liczy serdeczności
Nic Marianie Ci nie poskąpił:)
Nadal pięknie piszesz:)
Pozdrawiam***
Prosisz z pokorą więc na pewno będzie Ci dane,Super
wiersz, słonecznie pozdrawiam :)
Gorzkimi żalami Bogu głowę zawracasz,
chcąc nie chcąc prawdę fałszujesz,
chyba niechcący go trochę obrażasz,
wiesz dobrze, że fajne wiersze pisujesz.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Talen to rzecz otrzymana, trzeba go umiejętnie
wykorzystsć...czasem nawet nie wiemy, że gdzieś w
środku nas siedzi...póżno o sobie daje znać...choćby i
nasze pisanie na starość...
pozdrawiam serdecznie