gorzko mi
przyjaźniliśmy się
kradliśmy czyli mogliśmy
kraść konie
a tu się nagle okazuje że ja
wcale nie znam ciebie
nie znam ludzi
nie znam się na niczym -
nie jestem nikomu potrzebny
a więc jestem zbędnym
człowiekiem
chociaż nikt nie mówi
(oprócz chyba mnie samego)
że nie możemy jeszcze
razem kraść koni -
daj Boże żeby jeszcze w tę noc
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2013-10-16 11:33:10
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
ujmujący z refleksji wiersz:)
pozdrawiam serdecznie
To straszne tak się czuć... taki stan nie da się zbyć
byle pocieszeniem. Pomaga tylko obecność innej osoby.
Rozumiem dobrze to uczucie...
jak też nie każdy lubi czerwone mięso ale konie tak
zwłaszcza dzikie w:);)
tak też mają nieszczerzy przyjaciele do gadki
wspaniali
a gdy się tylko obrucisz
ogołącą cię nie tylko ze słowa w:):)
właśnie -wiecej wiary!!!!!!!!!!!!
Ciekawy. Pozdrawiam
refleksja no cóż, kazdy czasem tak ma, ale skoro nikt
nie mówi to po co sam sobie wmawiasz, przeczytaj
dzisiejszy wiersz Karata i więcej wiary:)))