Gość
Jestem miesięczny gość.
Którego mają dość,
gdyż lepsze i lepsze,
ale skąd wezmą wieprze?
muszą hodowlę założyć.
Gość w domu, Bóg w domu.
Tylko jak i komu,
kiedy gość tyle siedzi,
sto pytani zero odpowiedzi
Bo robi się natrętny,
a talerz nie obojętny.
Przecież musi coś jeść
więc żegnaj gościu i cześć.
Lepiej by chwile był,
a nie żeby miesiąc gościł.
zatem bez wyproszenia,
mówię im do widzenia.
Gdyż taki gość,
już nie ktoś
Komentarze (7)
:)
;)
cd (popraw sobie literówki)
Mówią, że po tygodniu gość jak zepsuta ryba.
Pozdrawiam
A powiadaja ze gosc w dom Bog w dom...
czasem gość siedzi tobie na złość
i tak chyba w wierszu tym
więc jeżeli nie rozprawisz się z nim
to przesiedzi kilka zim
Myślę, że nie można nadużywać gościnności. Pozdrawiam
serdecznie:)
taki gość to już złość.